szczepan twardoch / morfina
kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?gdy liczę nas, jesteśmy tylko ty i jalecz gdy spoglądam przed siebie w biel drogizawsze ktoś jeszcze idzie obok ciebie
polska utaplana w błocie, w brudzie, polska śmierdząca. pobita. warszawa oczami jednego z nich. tamtych. to ja jestem jego oczami. dwojgiem jego ust.
nie takiej polski się spodziewałem. bez patosu, bohaterstwa, mitu kraju pokonanego ale niezwyciężonego. tymczasem to też polska alkoholików, morfinistów, alfonsów i ich dziwek. to też ich warszawa. zawieszona między kapitulacją a okupacją. ona jeszcze nie otrząsnęła się z szoku wojny, z szoku ruin, dymów, śmierci. jeszcze trwa w odrętwieniu.
i dziwnie dzisiejsza, niehistoryczna. albo inaczej - zwykła. fantastycznie zwykła. bez ciężkiego powietrza patosu. i jeszcze: śmierdząca, śmierdząca trupami, ale bardziej ciałami żywych. całą tą rują otępienia.
żyjemy na cmentarzu, mówi konstanty. ale wcześniej kradnie chryzantemy z grobu jakiegoś żołnierza- obrońcy. kradnie też glorię, chwałę tamtym dniom, tamtej czarno-białej historii. w zamian daje narkotyczny letarg, psychodelę. w zamian daje kolory. dźwięki. swój pot.
to ja jestem ten trzeci, zawsze gdzieś obok, albo za.
przy łóżku salome, świętej żydowskiej kurwy, w wedlowskim mieszkaniu heli, eugenicznej polki, w więzieniu czterech ścian katarzyny willeman, na polach, w lasach, w zrujnowanych uliczkach powiśla albo mokotowa. to ja. moją twarz widzisz. widzi. kiedy patrzy w lustro. twarz obitego bohatera, nie-bohatera, łajdaka.
tak, to ja i to nie tylko ja. ktoś jeszcze, coś jeszcze. o wielu imionach. już rozumiem, wiem.
wpadam w tą morfiniczną narrację.
otępiały tak jak otępiałe jest całe miasto, zwykli ludzie, próbujący jakoś żyć. patrzę. ale to nie jest zaciekawienie. to szok, to niedowierzanie.
konstanty, czyli kto? i ja. bo znak zapytania, bo bez jednoznaczności.
wychodzę razem z nim. na powietrze przesiąknięte tą inną historią. historią zwykłych ludzi. co jest dalej, za rogiem leszna? w konspiracyjnej paczce? kim jest? kim jestem?
morfina miesza się z krwią. uzależnia. znieczula.

Czyżby syndrom trzeciego?
OdpowiedzUsuńA przeczytam, jak będzie okazja.